Galeria Bezdomna 2009 – Węglówka, czyli sztuka w ruinach
Białystok, rok 2009. Dawne magazyny przy Węglówce – miejsce, które bardziej kojarzyło się z pustką i echem niż z kulturą – nagle ożyło. Zamiast hałasu maszyn i zapachu węgla, w powietrzu unosiła się mieszanka fotograficznej pasji, farby i kawy z termosu. Wjechała Galeria Bezdomna – dzika, niezależna i totalnie otwarta forma wystawy, gdzie każdy mógł powiesić swoje zdjęcia i nie musiał nikogo o nic pytać. To nie była typowa galeria. Nie było czerwonych wstęg, nie było białych ścian, nie było win, przynajmniej nie przyuważyłem :p Były obdrapane mury, okna bez szyb, betonowe podłogi i gniazdo kabli biegnące wzdłuż ściany. Były też fotografie – dziesiątki, setki zdjęć porozwieszanych gdzie popadnie – na rurach, deskach, kartonach i starych drzwiach. Każdy mógł przynieść coś swojego i zostawić kawałek siebie w tej betonowej świątyni luzu.Nie było selekcji, nie było jury. Była tylko czysta zajawka i potrzeba pokazania, co siedzi w środku. I to było piękne – zero udawania, czysta ekspresja. Jedni wieszali portrety, inni street. Ktoś grał na gitarze, ktoś rozmawiał o życiu, ktoś inny tylko siedział i chłonął.Dla mnie – który w tamtym czasie łapał świat głównie na kliszy i entuzjazmie – to było jak tlen. Spotkanie ludzi z aparatami, z pomysłami, z sercem na dłoni i zdjęciem w dłoni. Tam nie było rywalizacji. Była wspólnota.
Galeria Bezdomna na Węglówce to było więcej niż wystawa. To był manifest: że sztuka nie potrzebuje marmurów, grantów i wernisaży z cateringiem. Potrzebuje ludzi i kawałka przestrzeni, choćby opuszczonego magazynu. Może zwłaszcza takiego.
Inne wpisy – Marek

Galeria Bezdomna | 2009
Galeria Bezdomna 2009 – Węglówka, czyli sztuka w ruinach Białystok, rok 2009. Dawne magazyny przy Węglówce – miejsce, które bardziej kojarzyło się z pustką i echem niż z kulturą –…

Juwenalia Białystok | 2008
To był ten moment w roku, kiedy Białystok przestawał spać, a studenci żyli koncertami, nie zajęciami. Juwenalia 2008 – dni muzycznej różnorodności, rozdeptanej trawy, plastikowych kubków i dźwięków, które niosły…

Belgia | 2006/07
Belgia 2006/2007 Był 2006 rok. Ruszyłem do Belgii – małego kraju wciśniętego gdzieś między Francję, Holandię i Luksemburg, który na mapie wygląda jak plamka, a w rzeczywistości…